Szczerze, nie chciałbym wierzyć w to co piszesz, że na Kartuzach nadal występuje tak duża patologia i brak szacunku dla dobra publicznego. Mija 10 lat odkąd wyprowadziłem się z Legnicy i chcę wierzyć, że choć w części klimat na Kartuzach się zmienił. Sprawdzianem wiarygodności powyższej tezy być może jest stan zrewitalizowanych kamienic przy Crhobrego i Pobożnego na tzw. kartuskim przedsionku. Stan kartuskich kamienic i proces realizowany przez miasto jest zapewne w dużej mierze skutkiem statusu tych kamienic. Bo ile mieszkań jest wykupionych, iloma kamienicami zarządzają wspólnoty, a nie ZGMy? Jak duże są zaległości z tytułu niewpłacania czynszów, czynszów o głodowych stawkach, które nawet jeżeli są realizowane w 100% to nie wystarczają na bieżące remonty kamienic... No i znów ten klimat na Kartuzach. Inwestorzy i developerzy, aż tak intenswynie jej nie odwiedzają, a jeżeli już to le[piej wybudować blok czy kamienicę w każdej innej lokalizacji, lecz nie na Kartuzach.